Szpadel Lize Spit zaczyna się jak kryminał. Jest tajemniczy list od dawnego przyjaciela i trup z przeszłości. Nie ma przyczyny ani okoliczności śmierci – do prawdy o nich dojdziemy długą, wyboistą drogą. Tytułowy szpadel budzi skojarzenia z narzędziem zbrodni i czekamy, aż, jak słynna strzelba Czechowa, zostanie użyty. Jednak wbrew temu, co zdaje się sugerować okładka oraz księgarniane kategorie, powieść Lize Spit nie jest kryminałem ani thrillerem. Szpadel to bolesna, momentami bardzo brutalna, książka o dojrzewaniu i okrucieństwach, do jakich mogą być zdolne dzieci. To również obraz osamotnienia i wewnętrznej degradacji człowieka po doświadczonej traumie, z którą nigdy sobie nie poradził.
Tag - literatura piękna
Błoto Hillary Jordan to opowieść o tym, co przydarzyło się pewnego roku, tuż po II wojnie światowej, dwóm rodzinom mieszkającym na farmie w Missisipi. Rodziny te różnią się kolorem skóry i od samego początku wiemy, że fakt ten będzie miał największe znaczenie. Kolejne skrzypce grają dwa duże tematy: miłość i samotność. Błoto to powieść z ambicjami, ale jakość wykonania, niestety, pozostawia do życzenia.
Pierwszy bandzior Mirandy July to książka, w którą wpada się jak do pełnej dziwów króliczej nory z Alicji w Krainie Czarów – ale w wersji dla dorosłych. Otwierasz okładkę, czytasz pierwszy rozdział i… lecisz na łeb, na szyję, w głąb surrealistycznego świata Mirandy July, zastanawiając się, czy dalej może być jeszcze dziwniej. Po czym przekonujesz się, że jednak może – i to jak.
Dzisiejszy cytat w ramach cyklu Zainspiruj się sponsoruje paląca tęsknota za wiosną. Może dziwić w tym pojawienie się w tym kontekście tytułu Ród Aszura egipskiego noblisty Nadżiba Mahfuza, ale wiosna to tylko punkt wyjścia (oczywiście nie chodzi o Arabską Wiosnę). Dziś mała garść luźnych rozważań na temat pór roku, przemijania i książki Mahfuza.
Czasami dopada mnie taki silny zachwyt nad światem mimo tych wszystkich strasznych rzeczy, które się tutaj wydarzają. I nie ma dokąd uciec przed tym zachwytem.
– pisze Ewa Różycka otwierając Bałutki. Tego zachwytu, zauroczenia ludźmi i ich losami jej książka jest pełna. Ewa Różycka patrzy na innych z uwagą i empatią, choć czasem wzrok przesłaniają łzy, przez które świat wygląda jak akwarela. Oto Bałutki – kroniki wzruszeń.