Ota Pavel Śmierć pięknych saren

Śmierć pięknych saren, Ota Pavel

Ota Pavel, Śmierć pięknych saren. Jak spotkałem się z rybami – to książka, a w zasadzie dwie książki w jednym wydaniu, o których chcę Wam dziś opowiedzieć. O tym, co w nich znalazłam dla siebie i w jaki sposób odebrałam opowiadania Pavla, przefiltrowawszy je przez własną wrażliwość.

Jeśli czytaliście Śmierć pięknych saren i Jak spotkałem się z rybami, podzielcie się swoimi przemyśleniami. Chętnie je przeczytam. Może są podobne do moich? Jeśli nie znacie tych rodzinnych opowieści Oty Pavla, może zechcecie po nie sięgnąć i sprawdzić, co Wy w nich dostrzeżecie.

Continue reading

Jak pokochać centra handlowe Natalia Fiedorczuk

Jak pokochać centra handlowe, Natalia Fiedorczuk

Na wstępie muszę powiedzieć, że bardzo cieszę się, że na początku 2017 roku książka Natalii Fiedorczuk Jak pokochać centra handlowe otrzymała Paszport Polityki. Dzięki tej nagrodzie o książce zrobiło się głośno i jest większe prawdopodobieństwo, że zamiast zginąć na półkach, dotrze ona do dużej liczby osób – zwłaszcza tych, które potrzebują lub powinny ją przeczytać. Kobiet, jak Lucyna Nowak, umęczonych i pogubionych w swoim macierzyństwie, oraz ich partnerów. Jak i do tej części polskiego społeczeństwa, której wydaje się, że psychiczne zmagania – zwłaszcza w tak „prostym” temacie, jak posiadanie dzieci – to fanaberie i wydziwianie.

Continue reading

Matka młodej matki Justyna Dąbrowska

Matka młodej matki, Justyna Dąbrowska

Jeśli macie w swoim otoczeniu świeżo upieczoną mamę, albo kobietę, która niedługo zostanie mamą po raz pierwszy, sprezentujcie jej na Dzień Matki (albo całkiem bez okazji) tę niewielką książeczkę. Matka młodej matki Justyny Dąbrowskiej to zbiór krótkich felietonów. Każdy z nich można przeczytać przy karmieniu albo nawet w łazience (a jak wiadomo, jest to jedyne miejsce, gdzie mama niemowlaka może mieć pięć minut tylko dla siebie). Ich lektura działa krzepiąco, jak uścisk i zapewnienie: „Jesteś wspaniałą mamą i doceniam to, co robisz”.

Continue reading

Mam na imię Lucy, Elizabeth Strout

Pierwsze moje spotkanie z Elizabeth Strout miało miejsce przy okazji jej znakomitej książki Olive Kitteridge (w Polsce wydanej także jako Okruchy codzienności). Subtelny język, trafne szkice codzienności, nieuchwytny nastrój smutku. Oraz bohaterka, choć momentami irytująca, ale z krwi i kości, taka, z którą na poziomie najintymniejszych emocji można się utożsamiać. Tego, co tak mnie urzekło w Olive Kitteridge, szukałam też w Mam na imię Lucy. Z jakim efektem?

Continue reading