Obwód głowy, czyli zagmatwane polsko-niemieckie relacje w reportażach prasowych Włodzimierza Nowaka. Sposób, w jaki Nowak pisał o naszych zachodnich sąsiadach różnił się zdecydowanie od jakiejkolwiek wcześniejszej narracji w polskich mediach. To książka, która punkty wspólnej historii oświetla pod innym kątem. Pierwsza liga reportażu.
Tag - Polska
„Podróżnik widzi to, co widzi; turysta widzi to, co przyjeżdża zobaczyć” – napisał kiedyś Gilbert Keith Chesterton. Adam Robiński ma w sobie zachwyt odkrywcy i dziecięcą świeżość spojrzenia. Jego Hajstry to zapis podróży po drogach niepospolitych i katalog atrakcji nieoczywistych. Dla tych, którzy lubią wędrować, gdzie ich nogi poniosą, unikając tłumów. Bez turystycznego przewodnika, za to z otwartymi szeroko oczami.
Totalnie nie nostalgia Wandy Hagedorn. Optymistycznie różowa okładka i mroczne wnętrze. Powieść graficzna, która jest rezultatem kilkudziesięciu lat zmagań autorki z przeżyciami z dzieciństwa. Do współpracy zaprosiła rysownika Jacka Frąsia, żeby zamknął je w obrazach. Teksty Hagedorn i ilustracje Frąsia razem tworzą bardzo mocny obraz dorastania w dysfunkcyjnej rodzinie w okresie PRL-u.
Czasami dopada mnie taki silny zachwyt nad światem mimo tych wszystkich strasznych rzeczy, które się tutaj wydarzają. I nie ma dokąd uciec przed tym zachwytem.
– pisze Ewa Różycka otwierając Bałutki. Tego zachwytu, zauroczenia ludźmi i ich losami jej książka jest pełna. Ewa Różycka patrzy na innych z uwagą i empatią, choć czasem wzrok przesłaniają łzy, przez które świat wygląda jak akwarela. Oto Bałutki – kroniki wzruszeń.
Na wstępie muszę powiedzieć, że bardzo cieszę się, że na początku 2017 roku książka Natalii Fiedorczuk Jak pokochać centra handlowe otrzymała Paszport Polityki. Dzięki tej nagrodzie o książce zrobiło się głośno i jest większe prawdopodobieństwo, że zamiast zginąć na półkach, dotrze ona do dużej liczby osób – zwłaszcza tych, które potrzebują lub powinny ją przeczytać. Kobiet, jak Lucyna Nowak, umęczonych i pogubionych w swoim macierzyństwie, oraz ich partnerów. Jak i do tej części polskiego społeczeństwa, której wydaje się, że psychiczne zmagania – zwłaszcza w tak „prostym” temacie, jak posiadanie dzieci – to fanaberie i wydziwianie.