Książki kojarzą mi się z jednymi z najmilszych chwil w życiu. Jeśli czytam książkę, przeważnie oznacza to, że nie muszę chwilowo robić niczego innego. Nie muszę nigdzie iść ani zajmować się tymi wszystkimi dorosłymi sprawami, którymi zajmuję się codziennie. Nawet jeśli ta przerwa od obowiązków jest poniekąd wymuszona (bo np. jadę pociągiem), to książka umila mi oczekiwanie. Książki pozostają w moich wspomnieniach również ze względu na okoliczności w jakich je czytałam.
Tag - wspomnienia
Totalnie nie nostalgia Wandy Hagedorn. Optymistycznie różowa okładka i mroczne wnętrze. Powieść graficzna, która jest rezultatem kilkudziesięciu lat zmagań autorki z przeżyciami z dzieciństwa. Do współpracy zaprosiła rysownika Jacka Frąsia, żeby zamknął je w obrazach. Teksty Hagedorn i ilustracje Frąsia razem tworzą bardzo mocny obraz dorastania w dysfunkcyjnej rodzinie w okresie PRL-u.
12 września przypada rocznica urodzin Stanisława Lema. Obecna jest 96., zatem nie okrągła, ale nie da się ukryć, że ten rok książkowy w sporej części należy do Lema.
Ota Pavel, Śmierć pięknych saren. Jak spotkałem się z rybami – to książka, a w zasadzie dwie książki w jednym wydaniu, o których chcę Wam dziś opowiedzieć. O tym, co w nich znalazłam dla siebie i w jaki sposób odebrałam opowiadania Pavla, przefiltrowawszy je przez własną wrażliwość.
Jeśli czytaliście Śmierć pięknych saren i Jak spotkałem się z rybami, podzielcie się swoimi przemyśleniami. Chętnie je przeczytam. Może są podobne do moich? Jeśli nie znacie tych rodzinnych opowieści Oty Pavla, może zechcecie po nie sięgnąć i sprawdzić, co Wy w nich dostrzeżecie.
Książek na temat kojącego wpływu zwierząt na ludzi jest całe mnóstwo. Opartych na faktach, jak i powieści. Kiedy myślimy o dobroczynnym kontakcie ze zwierzętami, do głowy przychodzą zazwyczaj psy, koty, może konie. Coś, do czego można się przytulić i pogłaskać. Generalnie, oswojone, udomowione zwierzęta. Ale jastrząb?