Nowy rok, nowe plany, nowe oczekiwania… Podsumowania roku 2017 mamy już za sobą. W styczniu w książkowym internecie królują czytelnicze postanowienia, wyzwania, zapowiedzi oraz listy tytułów do przeczytania w 2018. Nie czynię dalekosiężnych planów – jak zwykle zamierzam w swoich książkowych wyborach iść na żywioł i podążać za tym, co mi w duszy gra. W kalendarzu na 2018 znalazło się jednak kilka wydarzeń czytelniczych, na które czekam. Może Wy też?
Premiera czasopisma „Pismo. Magazyn opinii”
W wywiadzie dla Press redaktor naczelny nowopowstającego „Pisma”, Piotr Nesterowicz, mówił, że z założenia jest to projekt „misyjny” – mający „kształtować poglądy liderów życia kulturalnego, społecznego, gospodarczego, politycznego”.
Wprawdzie gdy słyszę słowo „misja”, to ciarki chodzą mi po plecach, ale poczułam się zachęcona, żeby zajrzeć do pierwszego numeru „Pisma” m.in. dzięki tym słowom: „Kładziemy nacisk na wnikliwe, obszerne teksty (…). Chcemy, by były pisane przystępnym literackim językiem, angażującym emocje czytelnika i zachęcającym do refleksji. Szczególną wagę przykładamy do rzetelności. To, co nas wyróżni, to apolityczność”. Brzmi to dość idealistycznie, ale może dadzą radę? W centrum zainteresowania czasopisma mają być głównie społeczeństwo i kultura.
Z kolei na Facebooku redakcja „Pisma” deklaruje, że: „przykłada szczególną wagę do weryfikacji faktów i zdarzeń, które pojawiają się w publikowanych tekstach”. Liczę na to, że będzie tak, jak piszą. Premiera magazynu 3 stycznia.
Debiut Wydawnictwa Pauza
17 stycznia na polskim rynku wydawniczym zadebiutuje nowy gracz – Wydawnictwo Pauza.
Pauza robi wejście smoka i rozpoczyna mocnym uderzeniem – Legendą o samobójstwie Davida Vanna. Uznaną, na poły autobiograficzną książką, w której autor mierzy się z osobistym dramatem, a zarazem tematem tabu, jakim jest samobójstwo ojca.
Patrząc na to, co już teraz dzieje się w internecie wokół tej książki – na przedpremierowe zdjęcia i opinie – przeczuwam, że pod koniec stycznia na co drugim blogu będzie o niej mowa. Ja po nią sięgnę, bo spodziewam się wartościowej, dającej do myślenia lektury.
Dalsze plany wydawnicze Pauzy są równie ambitne: The First Bad Man Mirandy July, One of the Boys Daniela Magariela, Tirza Arnona Grunberga. Jednym słowem, literatura z wysokiej półki.
Skądinąd, koncept Wydawnictwa Pauza zasadza się na publikowaniu książek starannie dobranych, wysmakowanych i dopracowanych edytorsko. Brzmi to jak coś dla mnie – i myślę, że również dla Was. W każdym razie, apetyt mam zaostrzony. Zachęcam też do przeczytania wywiadu z założycielką Pauzy, Anitą Musioł, na blogu Qbuś pożera książki.
Przeczytaj recenzję Legendy o samobójstwie Davida Vanna.
trzecia część Arystokratki Evžena Bočka
W okresie świąteczno-noworocznym miałam okazję naładować baterie i trochę odpocząć od ciężkich tematów, m.in. czytając Ostatnią arystokratkę Evžena Bočka. Takiej książki było mi trzeba!
Ostatnia arystokratka to absurdalna komedia, swoim klimatem i czarnym humorem przywodząca mi na myśl podrasowaną Przygodę fryzjera damskiego Eduardo Mendozy oraz czeski film Pod jednym dachem Jana Hřebejka na podstawie powieści Petra Šabacha. U Bočka mamy do czynienia z czeskimi arystokratami, którzy wracają z USA aby objąć w posiadanie zwrócony im zamek – wraz z całym dobrodziejstwem inwentarza i służbą w postaci zrzędliwego zarządcy, popijającej gospodyni oraz hipochondrycznego ogrodnika.
Odwiesiłam rachunek prawdopodobieństwa na kołek i całkowicie zanurzyłam się w wymyślonej przez autora historii, pozwalając mu po prostu pełnić rolę kasztelana i oprowadzać się po stworzonym przez niego zamku osobliwości. Poddałam się klimatowi książki i w efekcie śmiałam się tak, że aż się popłakałam przy lekturze, co już dawno mi się nie zdarzyło. W niedługim czasie zamierzam sięgnąć po kontynuację – Arystokratkę w ukropie.
Ostatnio na Facebooku oraz Instagramie (niestety, zakładka „Zapowiedzi” na stronie internetowej wydawnictwa od dawna nie jest aktualizowana) wydawnictwo Stara Szkoła mimochodem wspomniało, że premierę trzeciej części książki zaplanowano już na 27 stycznia tego roku. Świetna wiadomość! Moja przepona nie może się doczekać 🙂
Jak widać, moja lista oczekiwań czytelniczych w 2018 roku jest skromna liczbowo, ale różnorodna. Na pewno w ciągu roku pojawi się więcej wydarzeń i książek, które sprawią, że moje serce zabije szybciej. Poza tym, jak zwykle, będę czytać to, co najbardziej ze mną w danym momencie współbrzmi, ale niekoniecznie znajduje się na liście bestsellerów.
Na jakie czytelnicze przyjemności Wy czekacie w 2018?