Zainspiruj się – Astrid Lindgren

Czytanie jest czynnością indywidualną. Nawet jeśli czytamy komuś na głos, każdy ze słuchaczy może wynieść z lektury inne wrażenia, co innego zapamiętać. Wchodzimy z książkami w osobiste związki. Mamy swoje ulubione miejsca i pory czytania, małe rytuały. Poznawanie czytelniczych zwyczajów innych jest niekiedy równie fascynujące, co samo czytanie.

Każdy pisarz jest przede wszystkim namiętnym czytelnikiem. Dla Astrid Lindgren książki były tak ważne, jak rodzina. Były jej pociechą i ostoją w chwilach największej samotności i zwątpienia.

Margareta Strömsted w swojej biografii Astrid Lindgren wielokrotnie opowiada o wpływie literatury na pisarkę. Nie tylko o związkach jej ukochanych lektur z jej twórczością, ale też o tym, jak książki oddziaływały na nastroje oraz osobowość Lindgren.

Strömsted cytuje również spore fragmenty wspomnień, felietonów oraz dzieł Lindgren, w których pisarka mówi o swoim stosunku do książek.

 

 

Astrid Lindgren traktowała książki jak schronienie. Bohaterowie jej ukochanych lektur byli dla niej niczym najbliżsi przyjaciele i uwielbiała powracać do spotkań z nimi. Margareta Strömsted przytacza w biografii fragment wspomnień Lindgren, w którym Astrid opowiada o tym, jak, przeprowadziwszy się z prowincji do Sztokholmu po skomplikowaniu sobie życia osobistego, cierpiała tam biedę, głód i samotność. Jedyne pokrzepienie w tym trudnym okresie przynosiły jej coniedzielne wyprawy do miejskiej biblioteki. Lindgren mówi:

Gdybym tylko miała książki, poradziłabym sobie i bez ludzi.

Związki Astrid Lindgren z książkami były intymne i uczuciowe. Dała temu wyraz w jednym z opowiadań zawartych w książce o jej rodzicach, z której pochodzi zilustrowany dziś cytat. Oto jego szerszy fragment:

Bo jeśli raz przywykliśmy do tego, aby radość i pociechę czerpać z książek, to już się bez nich nie potrafimy obejść. Jakież to byłoby straszne, gdyby nieśmiertelny skarbiec ludzkości zawarty w książkach znalazł się tylko na kasetach i w aparatach telewizyjnych lub podobnych mediach!

Nie chcę pośrednictwa głosu obcej osoby, która wpycha się między mnie i autora. Słowami napisanymi w samotności chcę się napawać w samotności, i to w takim tempie, które mi odpowiada. Czasami chcę czytać książkę, połykając ją żarliwie, a czasami chcę ugryźć trochę tu i tam z różnych książek, tak jak zwierzę skubie wśród różnych krzewów i czuje różne smaki.

A Wy? Czy równie emocjonalnie podchodzicie do książek?

 

*

ZAINSPIRUJ SIĘ to cykl, w którym dzielę się z Wami interesującymi cytatami z przeczytanych książek. Dla przyjemności i dla refleksji. Może zachęcą Was do sięgnięcia po nowe lektury? 🙂

*

Źródło cytatu:

Astrid Lindgren, Czy książka ma przyszłość? – opowiadanie w zbiorze Samuel August z Sevedstorp i Hanna z Hult, [w:] Margareta Strömsted, Astrid Lindgren. Opowieść o życiu i twórczości, przeł. Anna Węgleńska, Wyd. Marginesy, Warszawa 2015

Margareta Strömsted, „Astrid Lindgren”, wyd. Marginesy

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

(Visited 1 223 times, 1 visits today)