Bo to się zwykle tak zaczyna… Dziś Walter Moers o tym, jak pewnego dnia wpada się nagle po uszy w czytanie. Wystarczy trafić na odpowiednią książkę.
To kolejny wspaniały cytat o książkach i czytaniu, którego autorem jest Walter Moers. Zresztą, jego Miasto Śniących Książek nie jest niczym innym, jak spełnionym, bachusowym marzeniem namiętnego czytelnika. Z dodatkiem czarnego humoru, groteski, fantasy oraz thrillera 🙂
Pamiętacie swoje najbardziej emocjonujące lektury?
*
ZAINSPIRUJ SIĘ to cykl, w którym dzielę się z Wami interesującymi cytatami z przeczytanych książek. Dla przyjemności i dla refleksji. Może zachęcą Was do sięgnięcia po nowe lektury?
*
Najpierw lektura mnie bawiła, potem coraz bardziej zachwycała i w końcu przykuła. Czułem siłę, której brakowało zwyczajnym książkom, energię, która przenikała mnie w trakcie czytania. Gdy przeczytałem książkę do końca, czułem się równocześnie i wypełniony, i pusty. Musiałem koniecznie poczuć jeszcze trochę tej energii, i to jak najszybciej. Brałem więc do ręki kolejną książkę.
I tak to się zaczęło. Nie wiem, jak dużo przeczytałem za jednym zamachem, aż po raz pierwszy zapadłem w krótki sen z wyczerpania, ale musiało to być około dziesięciu książek.
(…) W czasie tych lektur żyłem intensywniej niż kiedykolwiek przedtem. Płakałem i śmiałem się, kochałem i nienawidziłem. Wytrzymywałem nieznośne napięcia i jeżące włos horrory, zawody miłosne, ból rozstań i strach przed śmiercią. Ale też były momenty absolutnego szczęścia i triumfalnej radości, romantyczne uniesienia i histeryczne zachwyty.
Walter Moers, Walter Moers, Miasto Śniących Książek. Powieść z Camonii autorstwa Hildegunsta Rzeźbiarza Mitów, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2006