Są takie książki, które oczarowują od pierwszego momentu. Patrzysz na okładkę i czujesz drgnienie serca. Czytasz pierwsze słowa i wsiąkasz, a z każdą kolejną stroną lubisz autora coraz bardziej. Nieczęsto się to zdarza, ale kiedy ty i taka książka traficie na siebie, to jest to jak uśmiech losu. Dziki rok. Zapiski młodego przyrodnika Dary McAnulty’ego to niezwykły dziennik, który ujął mnie pod wieloma względami i był dla mnie zawodową przyjemnością. Dziki rok to książka osobista, szczera i wzruszająca, która zmusza do zastanowienia się nad naszym podejściem do dzikiej przyrody i do inności. Chcę wam o niej i o niezwykłym człowieku, jakim jest Dara, trochę opowiedzieć.
Tag - przyroda
Czas na czytelnicze podsumowanie pierwszego miesiąca wiosny! Nadal nie mogę wyjść z podziwu, jak wielką rolę w bardzo krótkim czasie zaczęły odgrywać w moim czytaniu audiobooki. I pomyśleć, że tak długo nie mogłam się do nich przekonać… Teraz wydaje mi się to całkowicie irracjonalne 🙂 W marcu książki zabrały mnie w nowe rejony, dostarczyły wzruszeń, informacji, materiału do przemyśleń i rozrywki. Poniżej krótko podsumowuję moje wrażenia.
„Motylu, ja bym ciebie szczęścia uczyć mógł / Tobie pył potrzebny kwiatów – mnie starczy pył dróg…” – pisał Jan Sztaudynger, miłośnik karkonoskich wędrówek, we fraszce zatytułowanej Nauka szczęścia. Myślę, że pod taką definicją szczęścia śmiało mógłby się podpisać Brytyjczyk Robert Macfarlane, autor Szlaków. Opowieści o wędrówkach, które właśnie ukazują się w Polsce.
Opowiadania bizarne Olgi Tokarczuk pokazują kunszt pisarki w tworzeniu frapujących, zróżnicowanych fabuł. Jednak historiom z tego zbioru najbliżej do filozoficznych przypowiastek, w których bardziej chodzi o stawianie pytań i poszukiwania, niż dawanie odpowiedzi. Trzeba przygotować się na to, że żadna satysfakcjonująca może się nie pojawić. Olga Tokarczuk zastanawia się nad kondycją świata, nad tym, dokąd zmierzamy i za czym tęsknimy, a te opowieści osobliwe służą za pretekst, by także czytelnika zaprosić do tych rozmyślań.
„Podróżnik widzi to, co widzi; turysta widzi to, co przyjeżdża zobaczyć” – napisał kiedyś Gilbert Keith Chesterton. Adam Robiński ma w sobie zachwyt odkrywcy i dziecięcą świeżość spojrzenia. Jego Hajstry to zapis podróży po drogach niepospolitych i katalog atrakcji nieoczywistych. Dla tych, którzy lubią wędrować, gdzie ich nogi poniosą, unikając tłumów. Bez turystycznego przewodnika, za to z otwartymi szeroko oczami.